Słodziki zamiast cukru
We współczesnym świecie ogromne ilości produktów, które możemy kupić w sklepach uważana jest za niezdrowe i kaloryczne. Ale żaden z nich nie wywołuje tyle kontrowersji w świecie medycyny i nauki, co aspartam. Słodzik ten jest niezwykle popularny i występuje w wielu produktach, m.in. coca-coli, gumach do żucia, cukierkach itd. Kilka lat temu włoski Instytut Ramazziniego dowiódł w oficjalnym raporcie, że aspartam może być rakotwórczy. Mimo to produkt nadal jest na rynku spożywczym i nic nie zapowiada, żeby sytuacja się zmieniła.
Badanie na szczurach
Naukowcy z Bolonii przeprowadzili badanie na szczurach. Obserwowali gryzonie przez 159 tygodni. W tym czasie podawali im pożywienie, które zawierało aspartam. Naukowcy dbali, by w tych dawkach pożywienia znajdowało się tyle aspartamu, ile dziennie spożywa go każdy z nas. Szczury podzielono na kilka grup w zależności od przyjmowanej dawki słodziku. Co się z nimi stało? Aspartam wywołał u szczurów chłoniaki, białaczkę oraz nowotwory (szczególnie nerek u samic i nerwów obwodowych u samców), nawet jeśli spożywały mniejsze dawki niż dozwolone w przemyśle spożywczym dla ludzi.
Wybuchła burza. Temat aspartam trafił nawet do brytyjskiego parlamentu. Tamtejszy poseł - Roger Williams zażądał natychmiastowego wycofania z rynku brytyjskiego około sześciu tysięcy produktów zawierających ten słodzik. Intytut Ramazziniego przekazał swój raport Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Żywienia.
- Traktujemy sprawę bardzo poważnie - stwierdziła Caroli Sondermann, rzeczniczki agencji. - Sprawdzenie danych z Instytutu Ramazzini potrwa od trzech do pięciu miesięcy. Wtedy opublikujemy wyniki oraz powiadomimy Komisję Europejską. To ona zdecyduje, co dalej. W tej chwili nie możemy stwierdzić, czy trzeba wycofać produkty z aspartamem.
Wizja odszkodowań
Ale wszystko wskazuje na to, że środek ten nie zostanie wycofany z rynku, ani nawet w najmniejszym stopniu ograniczony. Dlaczego? Aspartam występuje w wielu produktach kojarzonych z międzynarodowymi markami jak np. Coca-Cola, czy Orbit. Trudno wyobrazić sobie, że koncerny te usuną ze składu środek ze względu na jego szkodliwość. Oznaczałoby to de facto przyznanie się, że firmy te przez wiele lat tolerowały obecność aspartamu w swoich produktach i w pewnym sensie „truły” ludzi na całym świecie. Łatwo przewidzieć, że uznanie aspartamu jako substancji rakotwórczej sprowokowałoby lawinę pozwów i obowiązek wypłacania wielomilionowych odszkodowań. Z pewnością wygenerowałoby to miliardowe straty, na co szefowie tych firm nie mogą sobie pozwolić. Obrona aspartamu jako środka bezpiecznego jest w tym przypadku prostsza i tańsza. Szczególnie, że badania wykonane przez inne instytucje nie są tak jednoznaczne i nie wykazały niebezpiecznych konsekwencji spożywania aspartamu. Warto zauważyć, że słodzik przeszedł kompleksowe testy Naukowego Komitetu do spraw Żywności (Scientific Committee for Foods- SCF), który uznał go za bezpieczny i pozwolił wprowadzić na rynek spożywczy, nadając mu kod E-951.
Historia
Aspartam został wynaleziony zupełnie przypadkowo w 1965 roku przez chemika Jamesa M. Schlattera pracującego dla firmy farmaceutycznej G.D. Searle & Company. Schlatter otrzymał ten związek przy okazji badań nad lekami przeciw wrzodom. Odkrył jego słodycz, liżąc swój własny palec, na co nie pozwalały przepisy bezpieczeństwa. Jego sukces opiera się na jego niezwykłych właściwościach – aspartam jest około 180 razy bardziej słodki od cukru i przy tym jego kaloryczność jest niemal zerowa. Schlatter wiedział zatem, że odkrył idealny słodzik. Warto zauważyć, że aspartam wywoływał kontrowersję od początku swojej obecności na rynku spożywczym. Liczne pogłoski mówiły, że może być niebezpieczny, dlatego w 1980 roku Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) nie dopuściła go do obrotu. Interwencje wpływowych osób związanych z G.D. Searle wymusiły przeprowadzenie dodatkowych testów, które w 1981 roku pozwoliły słodzikowi wrócić na rynek spożywczy jako dodatek do żywności. Niektórzy uważają, że decyzja ta była skutkiem interwencji polityków amerykańskich, u których koncern lobbował. Historia aspartamu do dziś pełna jest niejasności i niedomówień.
Niedokładność badań
Warto na końcu wspomnieć, że raport Instytutu Ramazziniego jest dla wielu specjalistów niedokładny i zmanipulowany. Wciąż wytyka się nowe błędy samej metodologii badań, co podważa rzetelność całego eksperymentu. Zasugerowano, że nowotwory mogą być związane z zaburzeniem metabolizmu związków obecnych w leku, a w konsekwencji odkładania się ich w tkankach, czego nie obserwuje się u ludzi ze względu na inny profil enzymatyczny. Późniejsza analiza danych z szeregu badań klinicznych wykazała, że "nie ma dowodu, że sacharyna i inne słodziki (głównie aspartam) zwiększają ryzyko wystąpienia nowotworów u człowieka.”
Wszystko wskazuje na to że słodzik Aspartam jest środkiem budzącym duże kontrowersje. Udowodniono naukowo skutki uboczne jakie niesie za sobą stosowania Aspartamu. skąd więc tak duża popularność tego środka?
Tajemnica rakotwórczej słodyczy aspartamu tkwi we właściwościach tego związku chemicznego. Aspartam jako słodzik jest wykorzystywany w przemyśle przede wszystkim dlatego, że jest ponad 160 razy bardziej słodki od cukru. Powyższa cecha słodzika występuje przy jednoczesnej, praktycznie zerowej kaloryczności. Co więcej większość ludzi nie jest w stanie określić różnicy pomiędzy wrażeniami smakowymi jakie daje słodzik aspartam, a tym jak smakuje zwykły cukier.
O popularności Aspartamu decydują również względy czysto ekonomiczne. Zastosowanie tego środka jest stosunkowo tanie i nie wymaga zbyt skomplikowanego procesu technologicznego. Stąd wykorzystanie zarówno w przemyśle spożywczym (napoje dietetyczne, gumy do żucia, ryby, wędliny) jak i w celach medycznych (stosowany w diecie diabetyków)
Mając na uwadze skutki uboczne aspartamu warto się jednak zastanowić czy warto ryzykować. Wrażenie smaku słodkiego podobnie jak na przykład smaku słonego jest subiektywne i da się "wytrenować". Stopniowo zmniejszając ilość spożywanej słodyczy czy soli w jedzeniu jesteśmy w stanie wytrenować zmysł smaku do tego stopnia, że słodząc czy soląc mniej nie poczujemy znaczącej różnicy. Dlatego lepiej stopniowo zmniejszać ilość cukru w diecie niż próbować potencjalnie groźnych substytów w postaci słodzików.